wreczono-fryderyki-nagrody-polskiego-przemyslu-muzycznego

Wręczono Fryderyki - nagrody polskiego przemysłu muzycznego

Natalia Przybysz, Artur Rojek, Voo Voo i Fisz Emade Tworzywo otrzymali statuetki Fryderyków podczas czwartkowej gali rozdania nagród w Teatrze Polskim w Warszawie. Wyróżniono także m.in. The Dumplings, O.S.T.R. i trio Marcina Wasilewskiego.

Muzycy odebrali statuetki w trzech sekcjach: muzyki poważnej, rozrywkowej i jazzowej. Wręczono także trzy Złote Fryderyki - nagrody za całokształt pracy twórczej. W tym roku nagrodzono także twórcę najlepszego teledysku.

W sekcji muzyki rozrywkowej triumfowała wokalistka Natalia Przybysz, która otrzymała Fryderyka za "rockowy album roku" - nagrodzono płytę "Prąd" - oraz dla najlepszego utworu roku: piosenki "Miód", pochodzącej z tegoż krążka; Przybysz została wyróżniona wraz z Jerzym Zagórskim, współautorem kompozycji.

Za najlepszą płytę popową uznano „Składam się z ciągłych powtórzeń” Artura Rojka, a albumem roku muzyki elektronicznej, indie i alternatywnej został „Mamut” formacji Fisz Emade Tworzywo. Nagrodę za krążek roku w dziedzinie muzyki korzeni otrzymała grupa Voo Voo za „Dobry wieczór”. Najlepszą płytą hip-hopową została „Kartagina” O.S.T.R. i Marco Polo. Statuetką w kategorii „debiut roku” został nagrodzony duet The Dumplings, który w 2014 r. zadebiutował albumem „No Bad Days”. Fryderyka za najlepszy teledysk otrzymał Tomasz Gliński, reżyser klipu do piosenki "Fastrygi" Meli Koteluk.

W sekcji muzyki jazzowej dwie statuetki przyznano pianiście Marcinowi Wasilewskiemu; pierwszą za najlepszy album roku - nagrodzono „Spark of Life” prowadzonego przez Wasilewskiego tria, drugą otrzymał w kategorii „artysta roku”. Nagrodę za debiut roku otrzymał kompozytor i pianista Nikola Kołodziejczyk, za - nagraną wraz z dowodzonym przez siebie big-bandem - płytę „Chord Nation”.

Wręczono także trzy Złote Fryderyki, nagrody dla wybitnych twórców, w uznaniu całokształtu ich pracy twórczej. W sekcji jazzowej statuetkę otrzymał Janusz Muniak, jeden z najwybitniejszych polskich saksofonistów jazzowych, współpracownik m.in. Tomasza Stańki, Jana „Ptaszyna” Wróblewskiego czy Andrzeja Trzaskowskiego.

„Janusz jest muzykiem-legendą. To człowiek niezwykle skromny, wrażliwy i z wielkim dystansem do siebie samego. Znany jest z dowcipu i autoironii” - mówił o laureacie pianista Włodek Pawlik, wręczając statuetkę Fryderyka. „Jestem wzruszony, że mogę tę statuetkę wręczyć mojemu przyjacielowi i wielkiemu muzykowi; człowiekowi, bez którego polski jazz po prostu nie byłby możliwy. To człowiek, który kreował i kreuje jazz - jego ideę wolności, piękna, dobrego smaku. Przy okazji jego klub +U Muniaka+ jest kuźnią młodych muzyków, którzy wchodzą na ścieżkę cudownego gatunku muzycznego, jakim jest jazz” - dodał.

Muniak otrzymał od publiczności, zgromadzonej w Teatrze Polski, długą owację „na stojąco”. „Jestem głęboko wzruszony państwa reakcją - nie mogę mówić, jak słyszycie” - skomentował poruszony laureat.

Złotym Fryderykiem został uhonorowany basista, wokalista i autor tekstów Lech Janerka, znany z twórczości solowej a także działalności w formacji Klaus Mitffoch. Ten werdykt także przywitała długa i głośna owacja widowni. Nagrodę w tej kategorii wręczyła prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wraz z Tomaszem Lipińskim, współzałożycielem grup Brygada Kryzys i Tilt.

„Niepokorny, oryginalny, jego utwory mają szerokie grono wielbicieli, jego piosenki były w latach 80. były traktowane przez moje pokolenie jako anty-reżimowe (...) Lech Janerka porusza ważne problemy z lekkością, ma ogromny, imponujący dorobek twórczy, czego wyrazem jest wiele nagród” - powiedziała o Janerce prezydent stolicy.

Sam laureat skomentował nagrodę słowami: „niecodziennie odbiera się za życia nagrodę pośmiertną”. „Przyjmijmy, że ta nagroda została wręczona przedwcześnie... jeszcze być może coś nagram” - dodał.

Statuetką został wyróżniony także dyrygent Kazimierz Kord, były szef Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i Telewizji, Filharmonii Narodowej i Teatru Wielkiego-Opery Narodowej. Nagrodę w imieniu nieobecnego artysty odebrał jego przyjaciel, reżyser Krzysztof Zanussi.

W trakcie czwartkowej uroczystości rozdania nagród dla publiczności zagrali m.in. Artur Rojek, Natalia Przybysz w duecie z Krzysztofem Zalewskim, Marcin Wasilewski Trio wraz z Adamem Bałdychem i grupa Afromental.

Jako pierwsi, jeszcze przed czwartkową galą, nagrody odebrali wykonawcy muzyki poważnej. Największym zwycięzcą w tej kategorii okazał się sekstet wokalny proMODERN, który otrzymał dwie statuetki. Grupa wystąpiła także podczas wręczenia nagród w Sali Kolumnowej Uniwersytetu Warszawskiego. Sekstet zebrał nagrody za swój debiutancki album „Where Are You. Pieces from Warsaw” w kategorii „album roku, muzyka chóralna, oratoryjna i operowa” oraz „najwybitniejsze nagranie muzyki polskiej”.

W kategorii „album roku muzyka kameralna” Fryderyka przyznano Pawłowi Łukaszewskiemu i jego płycie „Musica Sacra 5”; nagrodę dla „albumu roku recital solowy” otrzymała Kaja Danczowska za „Nagrania archiwalne z lat 1974-2007”. Najlepszym "albumem polskim za granicą" wybrany został „Symphony for String Orchestra” Grażyny Bacewicz w wykonaniu pianistki Ewy Kupiec i Capelli Bydgostiensis pod dyr. Mariusza Smolija a za „album roku muzyka symfoniczna i koncertująca” nagrodę przyznano płycie „Kilar/Moś/Aukso”, nagranej przez Aukso Orkiestrę Kameralną Miasta Tychy pod dyr. Marka Mosia.

Fryderyki to nagrody przyznawane przez polskie środowisko muzyczne. Pierwszy raz wręczono je w 1995 r. Laureatów wybierają członkowie Akademii Fonograficznej, która powstała w 1999 r. Głosowanie jest dwuetapowe i tajne. Obecnie Akademia Fonograficzna liczy ponad 1300 członków. Co roku zapraszani są do niej nominowani do Fryderyków artyści.

Źródło: PAP

VOD

Informacje kulturalne, 31.12.2023

Informacje kulturalne, 30.12.2023


FACEBOOK / / INSTAGRAM / YOUTUBE